Carmen 46 (in Polish by Andrzej Kuzma) |
|
| |
Available in
Latin,
Brazilian Port.,
Chinese,
Croatian,
Dutch,
English,
Estonian,
Finnish,
French,
German,
Hungarian,
Italian,
Polish,
Scanned,
Serbian,
Turkish, and
Vercellese. Compare two languages here.
|
|
| |
Już wiosna przynosi tak miłe ciepło
Już rozjątrzone umilkły żywioły
Nocne z dziennymi chwile równo trwają
I zefir podmuchem swym miło muska.
A Ty Katullu, pozostawiasz Frygię
I słońcem spaloną ziemię Nicei
Przez owe strony tak wielce dostatnie
Podążysz do sławnych miast azjatyckich.
Pośpiech bałamuci i czekać trudno;
Marzę ciągle o wędrówkach bezkresnych
Stopy pragną mnie czym prędzej prowadzić
- Oto jak silne to jest pożądanie.
Żegnaj, o czarowne kompanów grono
Dom nasz tak bardzo odległy i przeto
Trzeba nam wracać, moi towarzysze
Lecz każdy niech inną wybierze drogę.
|
|
© copyright 2-1-2006 by Andrzej Kuzma |
|
| |